Warczenie jest informacją, że dzieje się coś, co się psu nie podoba, wywołuje jego zdenerwowanie lub strach. W domu pies najczęściej warczy, broniąc swojego prawa do miski, legowiska albo zabawek, podczas nieprzyjemnych dla niego zabiegów pielęgnacyjnych lub by odstraszyć czającego się za drzwiami intruza.
Jeśli np. pies boi się włączonego odkurzacza, to powinniśmy zacząć od zbudowania skojarzenia, że sam odkurzacz nie jest groźny np. karmiąc psa gdy w pobliżu jest wyłączony odkurzacz. Dobrze jest napisać sobie plan pracy. W tym wypadku mógłby on wyglądać następująco: wyłączony odkurzacz. poruszanie rurą wyłączonego
Opętanie to zjawisko, które pojawia się w wielu religiach, występowało także w wierzeniach pierwotnych – towarzyszy więc ludzkości od początku jej istnienia. Wytłumaczenia religijne przez wieki były próbą zrozumienia irracjonalnych i często przerażających objawów, a także sposobem przywracania poczucia sprawczości.
Co to naprawdę oznacza. Psy faktycznie robią to zachowanie jako sposób na zaznaczenie swojego terytorium. Widzisz, łapy psa pokryte są gruczołami zapachowymi, które produkują feromony. Więc kiedy twój pies wyciera stopy o trawę, tak naprawdę pozostawia swój zapach, aby inne psy mogły go wyczuć. Dlaczego […]
. Witam. Kilka dni temu kupiłem psa rasy beagel. Problem polega na tym, że karat nie chce wcale wysunąć nosa poza drzwi mieszkania, trzeba go brać na ręce aby wyszedł na klatkę schodową. Następnie jak już zejdzie po schodach na sam dół klatki i znajdziemy się na podwórku nie ma najmniejszego zamiaru ruszyć tyłka z miejsca aby przejść kawałek po chodniku. Zapiera się i trzeba go wręcz ciągnąc za sobą. Jak sie znajdzie już na trawie wtedy już chętniej spaceruje. Kilka dni to mało jeśli chodzi o aklimatyzację psa w nowym miejscu. Co Państwo możecie na początek zrobić to: - wychodzić z psem co najmniej 4 razy dziennie; - jeśli okolica na to pozwala (pod względem bezpieczeństwa) zamiast ciagnąć psa na smyczy można zachęcać go do podejścia do siebie (smakołyki, zabawa) odchodzić kilka kroków dalej i znów zachęcać do podejścia; - warto na chodniku układać tzw. ślady zapachowe, aby pies się mógł skoncentrować właśnie na nich; - towarzystwo innego zrównoważonego, ale chętnego do zabawy i ciekawskiego psa przyspieszy cały proces; pozdrawiam
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Rejestracja Zaloguj Chat Ogłoszenie LABRADORY DO ADOPCJI POD OPIEKĄ FORUM DIEGO WEGA Strona Główna » Zdrowie Labradora » Psychika i zachowanie » Pies boi się spacerów i chodzenia na smyczy Poprzedni temat «» Następny temat Pies boi się spacerów i chodzenia na smyczy Autor Wiadomość olusia23 Mój labrador: Nutka Suczka urodziła się: Wiek: 36 Dołączyła: 17 Paź 2009Posty: 2656Skąd: Lublin Wysłany: 05-11-2009, 09:51 LENIWA LABRADORKA? Witam, mam problem z 3 miesieczna labradorka, a mianowicie: kiedy mamy wyjsc na dwor wszystko jest w porzadku. kiedy przekraczamy prog klatki to Nutka wogole nie chce isc tylko siedzi na pupce probowalam juz metody z zabaweczkami to idzie chwilke i znow siada... niestety musze ja pociagnac czasem... nie mam sumienia ale musze! oczywiscie ma szelki zamiast obrozy. co moge z tym zrobic? czy to sie zmieni z wiekiem....? czy ona z tego wyrosnie? prosze o jakies rady i opinie pozdrawiam, Ola. _________________ dzionga :) Mój labrador: Klapi Pies urodził się: Mój labrador: Klapi Pies urodził się: Wiek: 29 Dołączyła: 04 Lis 2009Posty: 928Skąd: Nibylandia Wysłany: 05-11-2009, 10:59 Moja siostra ma amstaffa,który robi podobnie.. Często z nim wychodzę. Gdy nie chce iść o po prostu wychodzę bez niego,a on zaraz dobiega do mnie.. co prawda amstaff a labrador to dwa przeciwieństwa,ale sprawdzić można. _________________''Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego''. - Josh Billings Bora Pomogła: 7 razyDołączyła: 26 Lis 2007Posty: 4631Skąd: Polska Wysłany: 05-11-2009, 11:10 Podobny temat troskliwa Anka-Abi Mój labrador: ABI Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 52 Dołączyła: 30 Paź 2008Posty: 1347Skąd: Wrocław Wysłany: 05-11-2009, 16:46 olusia , ale ona sie boi wychodzic czy jest leniwa bo to zdecydowana roznica ? _________________ nasza galeria Abi skonczyła 3 lata ! olusia23 Mój labrador: Nutka Suczka urodziła się: Wiek: 36 Dołączyła: 17 Paź 2009Posty: 2656Skąd: Lublin Wysłany: 05-11-2009, 21:29 troskliwa, boi sie chyba,,, w sumie to nie wiem przeciez mi nie powie trudno zgadnac czy nie chce jej sie czy sie boi. nie ma szczegolnych oznak _________________ Tiga Vinylowo Mój labrador: Tiga Suczka urodziła się: Wiek: 41 Dołączyła: 05 Lis 2009Posty: 10Skąd: Poznań Wysłany: 05-11-2009, 21:40 moja labradorka też była dość leniwa... na spacerze nagle siadała i koniec - prosiłam, prosiłam i nic:) w końcu jej to przeszło _________________ troskliwa Anka-Abi Mój labrador: ABI Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 52 Dołączyła: 30 Paź 2008Posty: 1347Skąd: Wrocław Wysłany: 05-11-2009, 22:15 czy w domku tez poklada sie czesto siada czy tylko to zwiazane jest z wyjsciem na spacer _________________ nasza galeria Abi skonczyła 3 lata ! olusia23 Mój labrador: Nutka Suczka urodziła się: Wiek: 36 Dołączyła: 17 Paź 2009Posty: 2656Skąd: Lublin Wysłany: 05-11-2009, 22:30 Tiga, a w jakim wieku jej to przeszlo ? :D troskliwa, raczej to zwiazane z wyjsciem na spacer, bo wychodz za prog klatki i dupa _________________ troskliwa Anka-Abi Mój labrador: ABI Suczka urodziła się: Pomogła: 3 razyWiek: 52 Dołączyła: 30 Paź 2008Posty: 1347Skąd: Wrocław Wysłany: 05-11-2009, 22:55 wiec czegos sie boi duzo cierpliwosci jakies smakole , ale takie ktore ja naprawde zacheca _________________ nasza galeria Abi skonczyła 3 lata ! Tiga Vinylowo Mój labrador: Tiga Suczka urodziła się: Wiek: 41 Dołączyła: 05 Lis 2009Posty: 10Skąd: Poznań Wysłany: 06-11-2009, 00:00 przechodziło jej to stopniowo... jak miała prawie 5 miesięcy przeszło całkowicie. Myślę, że spowodowane to było jej ciekawościa świata, aż do przesady ja wszytsko interesowało:) wabiłam ja głównie smakołykami... i dało pozytywny rezultat:) _________________ olusia23 Mój labrador: Nutka Suczka urodziła się: Wiek: 36 Dołączyła: 17 Paź 2009Posty: 2656Skąd: Lublin Wysłany: 06-11-2009, 07:46 ja czesto biore zabaweczke na dwor. ale generalnie to przenosze Nutke w miejsce docelowe zeby sie nie bala... tylko ze niedlugo nie dam rady bo wazy 11 kg juz a ja powoli nie mam sily sama waze ledwo 50.... [ Dodano: Sob 14 Lis, 2009 ] faktycznie mieliscie racje ze z wiekiem Nutce przechodzi strach przed spacerami coraz chetniej wychodzi na dwor bez oporu pozdrawiam Was i Wasze kochane psiaki [ Dodano: Nie 10 Sty, 2010 ] co do mojego problemy z wychodzeniem z Nutka bylo tak jak pisaliscie im starsza tym lepiej teraz juz wogole nie opiera sie aby wyjsc na dwor jednak czas robi swoje pozdrawiam. _________________ Kofanie89 Mój labrador: Labi Pies urodził się: Wiek: 32 Dołączyła: 04 Mar 2010Posty: 65Skąd: Kraków Wysłany: 04-03-2010, 20:18 Nie chce spacerować Witam, Mam mały problem z moim 2 miesięcznym Labikiem. Jest kochany i cudowny, to że gryzie to rzecz jasna i na to sie przygotowałam, ale martwi mnie że jest mało ruchliwy. Dużo śpi- świetnie, ale zdarza się że śpi cały czas, budzi się na jedzenie, sikanie. Nie chce się bawić- trzeba sie porządnie napracować żeby go rozruszać a i to nie trwa długo. Wiem że małe labradorki szybko się męczą, ale on nawet nie ma okazji się zmęczyć! Na spacerach nie chce chodzić, tylko siku i kupka przy klatce, a jak go wołam gdzieś dalej to siada i sie nie rusza, choćbym nie wiem co robiła, nawet znikanie za rogiem nie działa. Jedynym momentem kiedy biega na spacerach to jak ktoś obcy sie nim zainteresuje a i to tylko chwilowe. Narazie chodzi bez smyczy, bo mamy teren zamknięty wokół bloku, chociaż staram sie go uczyć chodzic na smyczy ale wtedy jest karastrofa. Zaprze się i nie pójdzie, żadne wabienie ciasteczkami, zabawkami nie działają. Weterynarz poradził, żeby wychodzić z innym psem i tak od razu zaprzyjaźniliśmy sie z sąsiadami z Labradorem 3 letnim (przez pierwszy spacer jeszcze szedł, ale teraz już go nie interesuje). Poza tym ciągle śpi, dwa razy zdarzylo mu się usnąć na trawie w trakcie spaceru. Przypływy energii jeśli są to zazwyczaj w nocy(istny amok) ok 2 do 4 i dalej spanie. Nie wiem czy panikować czy poczekać aż z tego wyrośnie? Na końcu wywodu chciałam zapytać czy wy też mieliście takie małe leniwe szkraby?:) Pozdrawiam anna3678 Ania & Lusi Mój labrador: Lusi Suczka urodziła się: Pomogła: 2 razyWiek: 44 Dołączyła: 11 Sty 2010Posty: 2259Skąd: Ratingen Wysłany: 04-03-2010, 21:15 To jest jeszcze niemowlaczek, taka psia dzidzia, kluseczka do miziania To jest normalne ze duzo spi, nie wiem ile razy go karmisz ale nasza niunka w tym wieku dostawala 5 razy na dzien male porcyjki, a wiadomo po posilku chce sie spac. Miala kilkuminotowe przyplywy energii ale nie dlugo, zasypiala czasem przy misce. Pamietaj zeby po jedzeniu nie forsowac maluszka zeby skretu kiszek nie dostal. Malenstwo musi spac i jesc zeby rosnac bo wiadomo labcie rosna bardzo szybko, Jezeli chodzi o spacerki.... nie jeden raz nioslam Lusi na raczkach bo ksiezniczka nie chciala isc, usiadla i koniec, nic nie pomagalo. Wyrosla z tego. Wiec cierpliwosci i ciesz sie takim malenstwem bo one szybko rosna i nawet sie nie obrocisz i bedziesz miec 30 kilowa Labradosc pozdrawiamy i miziamy maluszka _________________Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: Kofanie89 Mój labrador: Labi Pies urodził się: Wiek: 32 Dołączyła: 04 Mar 2010Posty: 65Skąd: Kraków Wysłany: 04-03-2010, 23:43 Jednak wiedziona przeczuciem zmierzyłam mu temperaturę, miał także zaraz z rana lecimy do weterynarza a narazie czopek musiał wystarczyć- po konsultacji z weterynarzem. 3majcie kciuki żeby to nie było nic strasznego... _________________ zapraszamy do Galerii Labiego anna3678 Ania & Lusi Mój labrador: Lusi Suczka urodziła się: Pomogła: 2 razyWiek: 44 Dołączyła: 11 Sty 2010Posty: 2259Skąd: Ratingen Wysłany: 05-03-2010, 08:55 Trzymamy kciuki i lapki bardzo mocno! bedzie dobrze _________________Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: AnTrOpKa Mój labrador: Hexa Suczka urodziła się: Pomogła: 6 razyWiek: 35 Dołączyła: 25 Lis 2007Posty: 6578Skąd: Szczecin Wysłany: 05-03-2010, 12:28 Kofanie89, informuj nas na bieżąco co z Labim. A jesli chodzi o ruch to Hexa od początku była małym wariatuńciem, oczywiście rózniez spała w dzien, ale jak tylko się obudziła to szalała, latała, szczekała, gryzła Na spacerach też nie miałam problemu, od razu chodziła na smyczy bez problemu, aż sama zdziwiona byłam Ale co szczeniaczek to inny. Czekamy na wieści co z Labim. _________________ Kofanie89 Mój labrador: Labi Pies urodził się: Wiek: 32 Dołączyła: 04 Mar 2010Posty: 65Skąd: Kraków Wysłany: 05-03-2010, 14:48 Bylismy u weterynarza- okazało się że ma zapalenie gardła z powiększonymi węzłami i migdałkami. Dostał biedak 3 zastrzyki i antybiotyk do domu. Za 5 dni kontrola. Będzie dobrze, ale nie możemy iść w niedzielę na pierwsze zajęcia psieczkola Jakoś nadrobimy Teraz już szaleje ile może Dziękujemy za troskę i odpowiedzi anna3678 Ania & Lusi Mój labrador: Lusi Suczka urodziła się: Pomogła: 2 razyWiek: 44 Dołączyła: 11 Sty 2010Posty: 2259Skąd: Ratingen Wysłany: 05-03-2010, 14:50 To trzymamy kciuki za maluszka zeby gardelko juz nie bolaloi mogl isc szybko do przedszkolka _________________Zapraszamy do Lusiaczkowej galerii: kathleenbrick Mój labrador: AMBER Pies urodził się: Wiek: 38 Dołączyła: 16 Cze 2010Posty: 137Skąd: Warszawa Wysłany: 11-07-2010, 09:23 Dziwne zachowanie na spacerach. Kilka dni temu Amber był pierwszy raz na działce, latał tam bez smyczy i cały dzień był na dworze. Po powrocie oczywiście bardzo umęczony spał jak suseł. Ale od następnego dnia zaczął się dziwnie zachowywać na spacerach. - odrazu po wyjściu z mieszkania łapie smycz w pycha, siada i nie chce dalej iść, więc smakołykiem zachęcam go aby wszedł do windy. - z windy znów nie chce wyjść, smycz w pycha i siedzi. - jak już wyjdziemy na teren to szybko siusiu i znów siedzi, oczywiście smycz w pychu. Jak staram się go delikatnie pociągnąć w swoją stronę to on szarpie smycz w przeciwną. Dopiero pokazanie smaczka powoduje, że wstaje z trawy i się przemieszcza, ale znów niedaleko. - jak w końcu uda nam się wyjść poza teren osiedla, to szybko się załatwi i znów siedzi. Patrzy na mnie ze smyczą w pysku i popiskuje. Jak ja chcę iść dalej to on ciągnie w przeciwną, cały czas trzymając smycz. Już trzy spacery odpuściłam, bo nie chcę go zniechęcać. Czy jednak odpuszczając nie pokazuję mu, że może tak robić i uzyska to co chce na spacerach? Poza tym, czy zaczęste nakłanianie smaczkiem nie spowodowało, że on tylko na to czeka i dlatego nie chce się ruszać? I dlaczego nagle zaczął podjadać swoją smycz? Na początku ładnie chodził i w ogóle jej nie gryzł. Może w tym wypadku powinnam chodzić z nim na szelkach, żeby nie widział smyczy? Ale czy to mu nie zaszkodzi, bo czytałam, że na szelki jest jeszcze za wcześnie. Proszę pomóżcie i poradzcie co mam robić. matipietrzak96[Usunięty] Wysłany: 11-07-2010, 10:57 kathleenbrick, jedno logiczne wytłumaczenie (wg mnie oczywiście) to, że na działce się trochę rozbrykał i myśli, że wszystko mu wolno. Mój pies też tak miał . Amber myśli, że skoro na działce latał wszędzie gdzie się dało bez smyczy, to teraz też mu wolno - dlatego siada i bierze smycz do pyska (chce zwrócić na Ciebie uwagę). Myślę również, że smaczka nie powinnaś zbyt często używać (wtedy rozpuści się jak "dziadowski bicz" - tego byśmy chyba nie chcieli). Wyświetl posty z ostatnich: Strona Główna » Zdrowie Labradora » Psychika i zachowanie » Pies boi się spacerów i chodzenia na smyczy Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietachNie możesz załączać plików na tym forumMożesz ściągać załączniki na tym forum Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Zacznij od budowania wspólnej więzi w domu, poza spacerami. Naucz sunię zabawy, tego, że obecność z Tobą i współpraca są bardzo fajne (duuużo nagradzania, nawet za błahostki). Ale nie narzucaj się jej za bardzo. Zabieraj sunię na spacer na smyczy, a najlepiej na długiej lince. Najlepiej, jakbyś na drugiej smyczy prowadziła najbardziej opanowanego i stabilnego psa ze swojego stada. Chyba, że ten pilnuje się blisko Ciebie bez smyczy. Chodzi o to, żeby wspierał sunię i uczył ją zachowywać się na spacerze. Nagradzaj sunię za podążanie za Tobą, węszenie, wszelkie zainteresowanie czymkolwiek poza zawracaniem do domu. Zachęcaj ją, odwracaj uwagę, spróbuj tak zaplanować spacer, żeby droga "od domu" była super wesoła, a powrót nudny i nieciekawy. Nie pozwól, żeby sunia wyrywała z powrotem do domu, naucz ją, że podążacie w kierunku domu tylko wtedy, gdy ona jest spokojna, rozluźniona i nie panikuje (zawracaj lub zatrzymuj się, gdy histeryzuje, a idź spokojnym krokiem, gdy jest rozluźniona). Wszystko na lince oczywiście. Nie głaszcz i nie mów miłym głosem, gdy sunia chce wracać. Nagradzasz ją za to. Głaskanie w ogóle bym wyeliminowała, chyba że sunia bardzo to lubi i jest rozluźniona. Natomiast nagrodę głosową stosuj, gdy oddalacie się od domu i ona zachowuje się przyzwoicie. Gdy próbuje zawracać, zignoruj i ruszaj stanowczo dalej, nie zwracając uwagi na jej zachowanie. Możesz ją zachęcać głosem, podbiegać do przodu, zabawiać, ale nie użalaj się nad nią i nie głaszcz. Możecie najpierw robić króciutkie spacery, dosłownie wyjście przed bramę i w miarę postępów je wydłużać. Poza tym przebadaj gruntownie sunię. Czasami choroby, np. serca lub aparatu ruchu powodują, że pies czuje dyskomfort podczas oddalania się od domu, poza tym stres nasila dolegliwości i suka chce szybko wracać do domu. Zajrzyj na wątek mojej suni, nie polecam leków, ale znajdziesz tam parę wskazówek i pomysłów na radzenie sobie z takimi problemami: [url]
Mój szczeniak gdy będę mogła z nim już wychodzić, będzie miał skończone 3 miesiące. Niestety ze względu na kwarantannę przez miesiąc nie wychodził i przebywał w cieplarnianych warunkach 23 stopni. Jest to syberian husky więc zima mu nie straszna. Ale zastanawiam się czy nie będzie to mimo wszystko szok temperaturowy przy - 10 za oknem więc jak dawkować te spacery aby piesek się nie przeziębił? Ile razy dziennie wychodzić i na jak długo? Witam, proszę przed wyjściem na mróz chwilę przebywać z psem w pomieszczeniu przejściowym ok, 5 minut następnie wyjśc na dwór, na spacerze w takie mrozy nie przebywać dłużej niż 30 minut( dotyczy syberian) kiedy bedzie starszy , po pół roku przebywać tak długo jak chce, pozdrawiam.
pies boi sie wyjsc na spacer