P: Dziękujemy Panu Jezusowi za łaskę rozważania Jego męki i za dar Jego obecności pośród nas w Najświętszym Sakramencie. Pamiętajmy o Nim. Przychodźmy do Niego. On na nas czeka i chce nam pomóc. Na koniec tej Drogi krzyżowej oddajmy się w opiekę Matki Najświętszej. Wszyscy: „Pod Twoją obronę” Śpiew: W krzyżu cierpienie Rozważanie Drogi Krzyżowej ze św. Gerardem, tutaj zamieszczone, zostały opracowane w 2019 r. przez Panią Krystynę Regiec ze wspólnoty świeckich przy domu rekolekcyjnym w Lubaszowej, specjalnie na organizowane wtedy Rekolekcje dla świeckich współpracowników poświęcone św. Gerardowi. "Bóg nie potrafił biernie przyglądać się cierpieniu ludzi, których kocha bardziej, niż najlepszy rodzic swoje własne dziecko" - pisze Dominik Dubiel SJ w rozważaniach Drogi Krzyżowej - nabożeństwa, które pozwala wspólnie z Jezusem "przejść" drogę Jego męki i śmierci. Pomódl się rozważaniami Drogi Krzyżowej, która nawiązuje do tragicznych wydarzeń na Ukrainie i uwierz uczestnikiem Drogi Krzyżowej. Niech będą okazją do refleksji nad sobą, tajemnicą Bożej Męki i nauczaniem przyszłego świętego Jana Pawła II, który powtarzał, że „ człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa”. Jezu, spraw, byśmy zrozumieli Ciebie, sens Twego krzyża i nas . Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany,,Oto człowiek- ukrzyżuj!" tłum tak szybko skazuje Jezusa na śmierć. Oburzające...? A jak często to ja idąc za głosem tłumu wydaję osąd, którym kogoś skazuję? Czy wiem, że skazuję właśnie Chrystusa? Ja jestem zarówno Piłatem, jak i tłumem. umywam ręce od tego co robię nie tak jak powinnam. Jestem tłumem, bo obwiniam o coś niewinnego człowieka...Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swe ramionaTo właśnie teraz ciężar naszego grzechu spoczywa na Jego ramionach. to właśnie teraz Jezus bez chwili wahania bierze krzyż. To właśnie teraz- On cierpi za III Pan Jezus upada po raz Krzyża po raz pierwszy przytłacza Jezusa. Wykończony biczowaniem nie daje sobie rady... i upada. Krzyż sam w sobie jest ciężki, ale Jezus nie dźwiga tylko dwóch drewnianych belek. Dźwiga grzechy wszystkich ludzi, chce odkupić nasze winy. Nie marnujmy Jego ofiary. Starajmy się żyć tak, by grzech w naszym życiu nie dominował i by było go jak IV Pan Jezus spotyka swoją MatkęJeśli masz chwile smutne w tym życiu - powierz się Matce. Ona matka, która pomoże znieść Ci V Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż JezusowiSzymon zostaje zmuszony do niesienia Krzyża. Nie broni się, nie protestuje. A jak ja spełniam zadanie, które daje mi Bóg? Czy potrafię z pokorą nieść Krzyż codzienności?Stacja VI Weronika ociera twarz JezusowiMiłosierdzie zostało odwzajemnione przez człowieka. Św. Weronika jest przykładem odwagi i poświęcenia. Bierzmy z niej przykład. Nie bała się żołnierzy, tłumu... Chciała ulżyć Barankowi, złagodzić Jego ból i VII Pan Jezus upada po raz drugiJezus mimo pomocy Szymona upada. Jednak kolejny raz podnosi się. Wiem, że o mnie walczy. Chce mnie zbawić, ale czy chcę żeby mnie zbawił? Czy w tym nie przeszkadzam? Czy nie staje Mu na drodze i nie mówię ,,STÓJ!". czy na pewno wiem co On chce zrobić?Stacja VIII Pan Jezus pociesza płaczące niewiastyBóg nie chce żebyśmy padali pod ciężarem naszych grzechów, ale żebyśmy dążyli do doskonałości. Jezus jest z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia IX Pan Jezus upada po raz trzeciTrud i zmęczenie dają o sobie znać. Jezus kolejny raz upada. to moja wina. To mój grzech sprawił, że Jezus upadł, ale czy staram się coś z tym zrobić? Jezus za każdym upadkiem podnosi się.. A ja? czy staram się walczyć ze swoimi słabościami?Stacja X Pan Jezus z szat obnażonyZhańbiony i poniżony przez człowieka w tak okrutny sposób, bez chwili sprzeciwu zgadza się na los, który zgotował mu XI - Jezus przybity do KrzyżaCzy zdajesz sobie sprawę, że to Ty jesteś żołnierzem przybijającym Jezusa do krzyża? To twoje grzechy doprowadziły do stanu, w którym sam Bóg umiera za Ciebie. Każde Twoje wykroczenie wbija mu gwoździe w ręce. Jezus ofiarował życie, aby okupić ludzkość, a wcale nie musiał. Czy potrafię pomóc Mu w Jego cierpieniu? Czy potrafię docenić co dla mnie zrobił?Stacja XII Pan Jezus umiera na krzyżuWykonało się. Baranek złożony w ofierze by zgładzić grzechy człowieka. Jezus zawołał donośnym głosem: ,,Ojcze powierzam w Twoje ręce ducha mego". Powiedziawszy te słowa wyzionął ducha. Tylko czy to już koniec, koniec Tego tego człowieka? Umarł aby otworzyć wszystkim pokoleniom drogę do XIII Pan Jezus zdjęty z krzyżaPo ogromnym cierpieniu Jezus zostaje wyswobodzony spod gwoździ, które zadały Mu wielki ból. Jego skatowane ciało zostaje zdjęte z XIV Pan Jezus złożony do Zbawiciela spoczęło w człowieczym grobie. Nie oznacza to końca - Śmierć jest nowym początkiem. Droga Krzyżowa Stacja XII: Pan Jezus umiera na Krzyżu Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie Boś przez Krzyż swój święty świat odkupić raczył. Chrystus ukrzyżowany, Diego Velazquez, 1632 r. Wielki stos pogrzebowy stopniowo się wypala, a krew Boga-Człowieka wysycha na Krzyżu w świadectwie Jego śmierci. Jego szaty dostały się Jego oprawcom, Jego krew – ziemi, Jego ciało – grobowi, Jego Matka – Janowi, a Jego dusza – Ojcu Niebieskiemu. Wypowiedziawszy ostatnie słowo swego testamentu, Chrystus skłonił swą głowę i umarł. Jego duch wstępuje w otchłań, a Jego eskortą jest łotr. Wszystko się wykonało. Bóg wziął odwet. Trzy rzeczy współdziałały w naszym upadku: nieposłuszny mężczyzna – Adam, pyszna niewiasta – Ewa oraz drzewo. Nasz Odkupiciel użył tych samych trzech rzeczy, by podźwignąć nas na nowo ku Boskiemu życiu: posłusznego człowieka – Chrystusa, pokorną nową Ewę – Maryję i drzewo, które jest drzewem Krzyża. Lecz triumf nie jest jeszcze widoczny, ponieważ z ust grupy zgromadzonej wokół Krzyża wydobywa się krzyk ich chwilowego zwycięstwa: „Innych wybawiał, siebie nie może wybawić”. Módl się za nami Święta Boża Rodzicielko Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych. Modlitwa: O Jezu, oczywiście, że nie możesz się wybawić, nikt nie może, jeśli ma wybawić innych. Twoja słabość nie jest niemocą, ale posłuszeństwem wobec prawa, które jest prawem ofiary. Pąki nie mogą się ocalić, jeśli mają rozkwitnąć, a żołądź nie może się ocalić, jeśli ma wydać dąb. Również Ty, Panie Jezu, nie możesz się wybawić, jeśli naprawdę wybawiasz nas od grzechu. Daj mi wieczną i posłuszną miłość Twego Odkupienia i, dopóki chodzę po ziemi, daj mi pojąć, że nie można spacerować wokół Krzyża – jego rozciągnięte ramiona nie pozwolą mi tego zrobić. Pozwól, abym na Twoje podobieństwo stracił życie dla czasu i – przez najdziwniejszy z dziwnych paradoksów – ocalił je dla wieczności. Któryś za nas cierpiał rany. Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami. Arcybiskup Fulton J. Sheen “The Way of the Cross”, National Council of Catholic Men, 1932r. Dostęp do tej strony jest możliwy tylko z przeglądarki z włączoną obsługą JavaScript i casteczek. Access to this website is possible only using browser with JavaScript and Cookies enabled. Jeśli jesteś właścicielem tej strony to możesz wyłączyć ten wymóg w dziale blokada braku JavaScript w panelu hostingu Droga Krzyżowa - r. Ruch Światło-Życie Wstęp: Nabożeństwo Drogi Krzyżowej powstało na wzór drogi, którą Chrystus przeszedł od siedziby Piłata aż na Kalwarię. Ale nie jest to tylko wspomnienie. Nie jest to też tylko towarzyszenie Panu Jezusowi. Ta droga jest udziałem każdej i każdego z nas. Bo wszyscy przeżywamy jakieś bycie osądzonym. Sami osądzamy. Upadamy i jesteśmy powodem upadku innych. Poniżają nas i sami poniżamy. Dochodzimy do kresu sił, gdy wydaje się, że nie mamy możliwości żadnego ruchu. W tych wszystkich momentach mamy sobie przypomnieć wewnętrzną, Bożą logikę każdej drogi krzyżowej: przez upadek do powstania, przez poniżenie do wywyższenia, przez mękę i krzyż do zmartwychwstania i chwały. Stacja I Pan Jezus na śmierć skazany. Panie Jezu, zostałeś skazany na śmierć mimo swojej niewinności, ale się nie buntujesz. Z pokorą przyjmujesz ciężar, jaki zostaje na Ciebie nałożony i bez słowa oddajesz się w ręce żołnierzy. Boisz się, ale swój strach ofiarujesz Ojcu. Wiesz, że niedługo stracisz życie, ale nad strachem zwycięża miłość do ludzi i zaufanie do Boga. Panie, proszę Cię, abym tak, jak Ty, potrafił oddać Bogu swoje troski i w pełni mi zaufał. Proszę, abyś umacniał mnie każdego dnia, bym potrafił kochać bliźniego nawet w ciężkich momentach mojego życia. Pomóż mi z pokorą przyjmować trudności, nawet jeżeli będzie mi towarzyszyć poczucie niesprawiedliwości. Stacja II Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Wziąć ogromny ciężar na swoje barki to nic prostego. Pan Jezus tak bardzo nas umiłował, że w wielkim bólu oddał za nas życie. Na ciężar krzyża składają się grzechy tego świata, złe uczynki i wszystko to, co nie jest miłe Bogu. Czy zdaję sobie sprawę z tego, że każdy popełniony przeze mnie grzech to ciężar krzyża, który niósł Chrystus? Czy zastanawiam się nad tym, gdy długo nie przystępuję do sakramentu pokuty i pojednania? Jeśli masz tę świadomość, to dobrze, bo jest ważna. Jeśli nie, to już dziś, tu i teraz zastanów się nad tym, jak wielki ból musiał ponieść Chrystus, aby wypełnić misję zbawienia. Panie Jezu, proszę Cię, przypomnij mi, że życie w grzechu osłabia cały Kościół i pomóż tym, którzy długo unikają sakramentu spowiedzi. Stacja III Pierwszy upadek Pana Jezusa. Jezu, upadasz pod ciężarem krzyża po raz pierwszy. Jest to bolesne zetknięcie się z ziemią z zaskoczenia. Brakuje Ci sił, ale znajdujesz w sobie determinację i motywację, aby wstać. To miłość i chęć zbawienia ludzi. Nie załamujesz się, idziesz dalej. Nie raz w życiu codziennym spotykamy się z gruntem i ciężko nam się podnieść. Proszę Cię, abyś zawsze był przy mnie, kiedy braknie mi sił. Chcę jak Ty wstać i iść dalej za rękę z Tobą, moim Zbawicielem i Przyjacielem, Towarzyszem w wędrówce do zbawienia. Stacja IV Jezus spotyka swoją Matkę. Maryja, Matka Jezusa, była przy nim przez całe Jego życie. Trwała przy Nim do końca. Opiekowała się swoim dzieckiem i chciała dla niego jak najlepiej. Widziała, jak dźwiga krzyż, ile trudu i cierpienia go kosztowało. Maryjo, pomagaj nam doceniać pracę i obecność naszych matek, które nas zrodziły i wychowały, które zawsze były przy nas, mimo że często odrzucaliśmy ich pomoc. Panie, dodawaj siły wszystkim matkom, które muszą patrzeć na cierpienie swoich dzieci, by brały przykład z Maryi i z Nią kroczyły przez życie. Stacja V Szymon z Cyreny pomaga nieść Krzyż. Szymon został przymuszony do tego, by pomóc. Gdy stanął w obliczu Twojego Boskiego Serca, zrozumiał, co się dzieje, dokonała się w nim zmiana. Mnie też często trudno przychodzi pomoc bliźniemu. Jakie są motywy mojej pomocy drugiemu człowiekowi? Czy jest to wypełnienie przykazania, które nam zostawiłeś? Naśladowanie Ciebie w Miłości? Czy może jednak pełna pychy walka o uznanie społeczeństwa i chęć, by mnie zauważono? Jezu, daj mi swego Ducha, bym w postawie pełnej pokory umiał służyć drugiemu człowiekowi. Bym nie szukał swojej chwały. Bym miał miarę we wszystkim, oprócz Miłości. Stacja VI Święta Weronika ociera twarz Jezusowi. Weronika miała bardzo dużo odwagi, przepychając się przez żołnierzy, aby otrzeć twarz Jezusowi. To nie znaczy, że się nie bała, bo odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo że się boimy. On za to zostawił na chuście odbicie swojej twarzy. My też często musimy przebijać się przez tłum ludzi, którzy Ciebie, Jezu, nie poznali, wychodzimy przed szereg. To wymaga odwagi. Takiej, jaką miała w sobie Weronika. Jeśli będziemy odważnie świadczyć, Jezus będzie odbijał się w naszym życiu jak na chuście. Umacniaj mnie, Panie. Dodawaj mi odwagi, abym żył tak, by inni mogli dostrzegać Twoje odbicie w moim sercu. Stacja VII Drugi upadek Jezusa. Często upadamy pod ciężarem codziennych spraw, lecz nie zawsze umiemy się podnieść. Jezus podczas drogi krzyżowej upadał pod ciężarem krzyża, lecz podnosił się dzięki mocy Miłości. Proszę Cię, Panie Jezu, pomóż mi, bym jak Ty potrafił powstawać, nawet gdy po ludzku brakuje mi sił. Stacja VIII Jezus spotyka płaczące niewiasty. Kobiety opłakujące Jezusa widziały tylko zewnętrzne cierpienie – Jego brutalnie pobite i zakrwawione ciało, upadające pod ciężarem krzyża. My często też widzimy zewnętrzny ból, chorobę i cierpienie, a nie zagłębiamy się w to, co wewnętrzne. Jezus mówi: „Nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą”. On zna najlepiej nasze serca i wie, że największą chorobą nie jest choroba ciała, ale choroba duszy, czyli grzech. Zdrowie nie jest najważniejsze, najważniejsza jest wiara. Choroba nie przeszkodzi nam przecież w wejściu do Nieba, ale grzech - owszem. Jaka jest moja wiara? Patrząc na krzyż, płaczę, bo widzę, jak bardzo Jezus cierpiał. Ale czy kiedykolwiek zapłakałam nad swoim grzechem, który przybił Jezusa do tego krzyża? Mówię, że Jezus jest moim przyjacielem, ale czy tak powinno się traktować przyjaciela? Stacja IX Trzeci upadek Jezusa. Jezus upada pod ciężarem krzyża już trzeci raz. Przytłacza Go nie tylko ciężar fizyczny, ale też wszystkie grzechy i słabości każdego człowieka. To było już naprawdę blisko szczytu, a upadek tuż przed osiągnięciem celu jest bardzo trudny. Mimo to Jezus powstaje. Dźwiga się z ziemi, by umrzeć na krzyżu i zbawić każdego z nas. A ja? Czy potrafię się podnieść, nawet gdy uważam, że nie przyniesie mi to żadnej korzyści? Czy potrafię podnieść się dla kogoś? Stacja X Jezus z szat obnażony. Żołnierze obdarli Cię, Jezu, z szat i znów jesteś nagi, tak jak wtedy, gdy przyszedłeś na świat. Dla żołnierzy był to wyraz poniżenia i upokorzenia Ciebie, jednak z Twojej strony był to akt zupełnego oddania się człowiekowi i ukazania się mu w całkowitej prawdzie. Stałeś się zupełnie bezbronny, jak Dzieciątko w Betlejem. Teraz każdy może zrobić z Tobą to, co zechce. Ale Bóg nie dał nam wolnej woli, byśmy Go ranili grzechem, lecz byśmy kochali. Jezu, pomóż mi, bym swoim spojrzeniem, słowem, gestem nigdy nie ranił tego, kto stoi obok mnie, kto otwiera przede mną swoje serce. Bym potrafił go kochać takim, jaki jest. Stacja XI Jezus przybity do krzyża. Bóg przybity do krzyża to niecodzienny widok. Na Golgocie przybijają Go gwoździe, ale w życiu codziennym są to moje grzechy. Jezus przyjmuje to z niesamowitą pokorą i miłością. Ale czy ja nie przybijam Mu wciąż tych samych gwoździ? Zadając ten sam ból? Upadając ciągle w tym samym miejscu? Jezu, umacniaj mnie w nieustannej pracy nad sobą, by każdy upadek był powodem do powstania i walki z grzechem. Stacja XII Jezus umiera na krzyżu Jezus umiera. Jak zwykły człowiek. Czy naprawdę był Bogiem? Mógł jednym słowem powstrzymać katów, a jednak tego nie zrobił. Chciał dokończyć to, co się zaczęło. Postanowił wykonać wolę Ojca ze wszystkimi jej skutkami i konsekwencjami. A ja? Czy się poddaję? Może się boję? Może wolę zgrzeszyć niż wykonać to, co jest dla mnie nieprzyjemne? Brak mi odwagi? Boję się opinii innych? Jezus się nie poddał. Umarł za mnie. Umarł z Miłości. Umacniaj mnie, Panie, bym, patrząc przez pryzmat Miłości, potrafił rezygnować ze swojego dobra i korzyści. Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża. Czy istnieje bardziej uderzający widok niż matka trzymająca swojego zmarłego syna? Żadna matka nie życzyłaby nikomu takiego doświadczenia, a jednak najbardziej niewinna kobieta musiała je przeżyć. Składając umęczone ciało na ręce Maryi, Bóg złożył w Jej ręce cały Kościół, którym stale się opiekuje, każdego i każdą z nas. W Jej oczach widzimy cierpienie i ból, ale jednocześnie przebaczenie i miłość. Ona od razu wybaczyła, mimo że nie było łatwo patrzeć na oprawców Jej Syna. Czy ja potrafię przebaczać? Maryjo, wyproś nam przebaczenie u Twojego Syna i naucz nas przebaczać, jak Ty. Stacja XIV Jezus złożony do grobu Twoje ludzkie ciało, Jezu, tak okrutnie potraktowane i znieważone, teraz tak bezwładne, owinięte w chusty i złożone w grobie. W oczach bliskich Ci osób tak wiele łez, w sercach cierpienie i niezrozumienie, pustka, bo Twoje życie zgasło. Tylu z nas przeżyło odejście swoich najbliższych. Wielu z nas zna ból i cierpienie towarzyszące odejściu kogoś bliskiego sercu. Ale my wierzymy, że śmierć niczego nie kończy. Kres naszej ziemskiej drogi to początek życia wiecznego. Ty, Panie Jezu, umarłeś za nas wszystkich, byśmy mogli zawsze mieć nadzieję, abyśmy u kresu życia sądzeni byli z Miłości, a dzięki Twojej śmierci, mogli trwać w wieczności. Zakończenie Mój Jezu, przez Twoją Mękę i Śmierć udzielasz nam lekcji życia. W Twojej krzyżowej drodze, jak w soczewce skupiają się trudności, smutki i cierpienia nas wszystkich. Bo na drzewo Krzyża zaniosłeś wszystkie nasze grzechy. I tak jak my teraz towarzyszymy Ci w Twojej drodze, tak Ty nigdy nie opuszczaj nas na naszych drogach życia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

12 stacja drogi krzyżowej rozważania