Nasze najbardziej polecane Paryż Transport z lotniska i na lotnisko. 1. Paryż: 1-godzinny rejs po Sekwanie. Wyrusz w rejs w obie strony po Sekwanie, który rozpoczyna się u podnóża Wieży Eiffla. Przesuń się pod mostami Paryża i podziwiaj szereg pięknych zabytków wzdłuż szlaku wodnego, słuchając komentarzy na temat Paryża i
Cinéaqua, paryskie akwarium przy Trocadéro Aquarium de Paris Cinéaqua czeka na Ciebie codziennie, z wyjątkiem 14 lipca, u podnóża Trocadéro. To historyczne akwarium jest domem dla 13 000
Przeżyj urzekający godzinny rejs po Paryżu, odkrywając historię i architekturę miasta z fascynującym komentarzem, wyruszając u podnóża Wieży Eiffla Tour de Montparnasse oferuje zadziwiający widok na Wieżę Eiffla i inne ważne zabytki, dzięki czemu możesz stworzyć cenne wspomnienia z dala od tłumów.
Na początek udaj się na wzgórze Petřín, którego wierzchołek wieńczy 60-metrowa wieża widokowa (na wysokości 325 metrów n.p.m.). Aby zobaczyć widok z góry, musisz pokonać 299 stopni. Poznaj historię wieży dzięki wystawie u jej podnóża, gdzie wyjaśnione są powiązania między Paryżem i Pragą.
. Każdego roku 30 milionów ludzi odwiedza położoną w sercu Paryża Wieżę Eiffla. Jedna z najbardziej znanych atrakcji turystycznych na świecie, jest ofiarą swojej popularności. Podstawowe problemy to zatłoczenie, ograniczona dostępność, brak usług i zatłoczone ogrody. Miasto ogłosiło więc międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt przebudowy otoczenia swojej wizytówki. W efekcie, spośród 42 zgłoszeń, wybrano trzy pracownie do przedstawienia koncepcji krajobrazu wokół Wieży Eiffla. Projekt OnE autorstwa Gustafson Porter + Bowman zwyciężył i pierwsza faza projektu zostanie ukończona przed Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu w 2024 podejść, odwiedzićZałożenie projektu było proste – ma on pozwolić odkryć, podejść, odwiedzić – i zapewnić otoczenie, które jest zgodne z prężną, wciągającą i przyjazną środowisku wizją przyszłości miasta. Zwycięska propozycja, OnE, przewiduje spójny, czytelny krajobraz, który ujawnia jedność, ciągłość i różnorodność. OnE proponuje oś łączącą z centralnie umiejscowioną Wieżą Eiffla. Przestrzeń obejmuje więc Place du Trocadéro, Palais de Chaillot, Pont d’Iéna, Champ de Mars i Ecole Militaire. Wzdłuż tej centralnej zielonej osi znajduje się seria przerysowanych krajobrazów. Tak więc amfiteatr zieleni przywraca przestrzeń pieszym na Placu Trocadéro. Nowa i ożywiona przestrzeń publiczna rozciąga się od fontann Varsovie w kierunku Pont d’Iéna. Sam most jest reinkarnowany jako zielona promenada w kierunku ogrodów Wieży Eiffla. U jej podnóży, dyskretnie ukryte wśród drzew, miejsca usługowe i udogodnienia zaspokajają tłumy. Natomiast podniesione trawniki na Polach Marsowych chronią i unoszą | dla ludziOnE tworzy także przestrzenie przyjemności i kontemplacji, które rozmieszczone są wzdłuż całego założenia. To właśnie ludzie i skala były priorytetami w tym projekcie. Nowe perspektywy są sformułowane i zainscenizowane tak, aby zbalansować dominującą Wieżę Eiffla. Dzięki temu zwiedzający mają przemierzać cały teren i dłużej cieszyć się tam swoją obecnością. Propozycja OnE ustanawia spójną hierarchię zagospodarowania całego obiektu. W ten sposób poprawia dostępność dla pieszych i ruch w ogrodyOnE przywołuje zatem połączenie dwóch historycznych typologii krajobrazu. Po pierwsze są to klasyczne francuskie ogrody, charakteryzujące się głównymi osiami, które wyrażają moc. Po drugie francuskie malownicze ogrody, jako miejsca artystycznych eksperymentów. W tym miejskim krajobrazie zielone trasy i ogrody zarezerwowane dla twórczych poszukiwań tworzą i łagodzą centralną oś. Te „korytarze” i „polany” wprowadzają różnorodność biologiczną. To także obszary przeznaczone do organizacji tymczasowych wydarzeń, takich jak występy muzyczne czy wystawy rzeźb. Tak więc OnE przedstawia równocześnie ideę i ideał jednolitej / OnEWreszcie, OnE uosabia międzynarodowy charakter tego miejsca. Łączy nie tylko stronę zachodnią miasta (Trocadéro) ze wschodnią (Joffre). Ouest-Est / OnE reprezentuje połączenie między Zachodem a Wschodem: jedną ludzkość, jedną planetę. Dlatego też projekt ujednolica przyszłościowe podejście do środowiska. Tym samym Paryż i propozycja OnE stanowią awangardę wprowadzania zrównoważonej zieleni do miast.
Wjazd na wieżę Eiffla to niesamowite przeżycie. Nie wyobrażam sobie, by być w Paryżu i nie skorzystać z takiej okazji! Bilety zarezerwowałam przez Internet, więc nie musieliśmy czekać w gigantycznej kolejce. Przyszliśmy, weszliśmy i wjechaliśmy. Cudownie! Ponieważ przez cały dzień była piękna, słoneczna pogoda miałam nadzieję, że widoczność będzie bardzo dobra. Kiedy wyruszyliśmy w kierunku wieży Eiffla, niestety pogoda zaczęła się zmieniać. I tak na bezchmurnym dotąd niebie pojawiły się chmury, a słońce gdzieś za nimi się schowało. Wieża Eiffla jest najpopularniejszym zabytkiem Paryża, dlatego na niższych tarasach widokowych jest mnóstwo ludzi. By przejść cały taras dookoła, należy dopasować się do wirującej fali turystów, a refleks, pomaga w dostaniu się do najlepszych punktów, z których widać miasto. Panorama miasta warta wszelkich niedogodności. W kawiarni ogromna kolejka miejsc siedzących jest także jak na lekarstwo. Wytrwali mogą delektować się smakiem kawy i widokami. Na poziomie drugim, wydaje się, że jest jeszcze więcej ludzi. Uczucie to potęguje kolejka do wind, które jadą na sam szczyt wieży, która ciągnie się po całej platformie widokowej. Czekała nas kolejna podróż wagonikiem w górę – na sam szczyt. Na szczęście w miarę szybko dostajemy się do wagonika. Na samej górze jest dość ciasno, całość jest obudowana, a panoramę miasta ogląda się przez okna. Są informacje na temat budowli, porównanie wysokości najwyższych budynków na świecie, a także zdjęcia. Będąc na szczycie, przekonaliśmy się, jak ogromnym miastem jest Paryż. Wyglądające podobnie kamienice ciągną się w nieskończoność. Widać wyraźnie jak duże są tereny zielone w mieście. Bazylika Sacré-Cœur położona na wzgórzu wyróżnia się na tle miasta. Łuk Triumfalny, Katedra Notre-Dame, wieża Montparnasse wszystkie te punkty miasta wyglądają niesamowicie na tle paryskich kamienic. Nawet chmury, które pojawiły się na niebie, dodają miastu uroku. Wieża Eiffla to najlepszy punkt widokowy na Paryż. Bilety i informacje o godzinach otwarcia znajdziecie na stronie: Tour Eiffel.
Leżące na lewym brzegu Wełtawy ponad 300 metrowe wzniesienie Petrin, to jeden z najbardziej charakterystycznych punktów Pragi. Głównie dzięki doskonale widocznej z centrum miasta, ponad 60 – metrowej konstrukcji wieży widokowej, wzorowanej na słynnej wieży Eiffela. I choć ta zbudowana w 1891 r. z okazji Wielkiej Jubileuszowej Wystawy Praskiej kopia jest pięć razy niższa od oryginału, nie sposób odmówić jej uroku, a widoki, które rozpościerają się z jej górnego tarasu zapierają dech w piersiach. To głównie dla nich podążają tutaj tłumy turystów, choć nie tylko. Wzgórze Petrin i charakterystyczna wieża widokowa widziane z Mostu Karola Wieża widokowa na wzgórzu Petrin Wieża jest udostępniona dla ruchu turystycznego przez cały rok. Na dole znajduje się kawiarnia oraz kasy, za którymi można rozpocząć marsz na górę. Do pokonania jest 299 stopni, ale można skrócić podróż wybierając windę. Tylko, że przy dużej liczbie odwiedzających, może się okazać, że prędzej dotrzemy na szczyt pieszo niż doczekamy się na transport windą. Usytuowanie wieży (wzgórze) sprawia, że niezależnie od pory roku, należy liczyć się ze sporymi podmuchami wiatru, co może być bardzo nieprzyjemne, szczególnie poza okresem letnim. Na prawdę można po drodze porządnie wymarznąć, ale górny taras widokowy jest jednak oszklony, dzięki czemu można trochę się od wiatru osłonić. Uchylne są tylko pojedyncze okna, do których ustawiają się kolejki fotoamatorów chcących uwiecznić bajeczne widoki. A jest co podziwiać. Jak na dłoni widać przede wszystkim Stare Miasto, leżące u podnóża wzgórza Petrin, Hradczany, czy największy piłkarski stadion na świecie – Strachov. Wieża Widokowa na wzgórzu Petrin w całej okazałości Jak dotrzeć na wzgórze Petrin, czyli inne atrakcje Petrin to jednak nie tylko wieża widokowa. Innym charakterystycznym obiektem wzgórza jest kolejka linowo-szynowa, podobna do tej kursującej na Gubałówkę, którą można wjechać na górę. Chętni od rana ustawiają się w długie kolejki, ale wagoniki kursują dosyć często i są bardzo pojemne, więc wcale nie jest powiedziane, że stracimy tam całe godziny. Nieco wytrwalsi, lub ci, którzy zwiedzają Pragę na spokojniej, powinni wybrać inną drogę. Wzgórze Petrin, to tak naprawdę jeden wielki park, pełny spacerowych alejek pnących się od brzegów Wełtawy aż na sam szczyt. Najbardziej okazale bogata roślinność prezentuje się oczywiście na wiosnę, gdy drzewa i krzewy pokrywają się tysiącami kwiatów, dlatego warto się tam wybrać na spacer, nawet jeśli naszym celem nie jest dotarcie na szczyt wzgórza. Innym sposobem na dotarcie na wzgórze, jest spacerem z Hradczan, między zabytkowymi kamienicami i winnicami. Tutaj też towarzyszą nam piękne widoki na Pragę, a po drodze czeka nas jeszcze jedna atrakcja – pochodzący z XII wieku Klasztor na Strachowie (Strahovsky klaster). Nieopodal wieży znajduje się budynek przypominający miniaturowy zamek. Mieści się w nim Labirynt luster. Zbudowany, podobnie jak wieża, na targi w 1891 roku, z założenia miał być mniejszą kopią średniowiecznej bramy wyszehradzkiej. Atrakcja raczej głównie dla dzieci, ale kto ma chwilę czasu może poświęcić około 100 Koron i pokręcić się trochę w tym labiryncie. Najwięcej uśmiechu wzbudzają krzywe zwierciadła, na które natrafiamy w drugiej części wycieczki. Kolejną atrakcją turystyczną wzgórza Petrin jest Mur Głodowy wybudowany na zlecenie Karola IV w XIV wieku. Legenda mówi, że do budowy przystąpiono głównie dlatego, by dać pracę i zarobek bezrobotnym. Być może był to jeden z argumentów, ale tak naprawdę Karol IV przede wszystkim chciał rozbudować Malą Stranę. Wieża widokowa na wzgórzu Petrin Wzgórze pokrywają parki i ogrody Stadion Strahov Praga widziana z wieży Widok na Pragę z wieży widokowej
Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Gdybym miała powiedzieć co na jest najpiękniesze, to z pewnością są to zdjęcia. Mam ogromne szczęście, że nie muszę korzystać ze stockowych produktów. Wszystkie fotografie, które nadają tekstom charakteru i – jak to się mówi – robią robotę, są dziełem człowieka renesansu, wspaniałego fotografa Ignacego Cembrzyńskiego, autora bloga i właściciela Ignacy efektownie włada nie tylko aparatem, ale także słowem i zgodził się pisać dla cotygodniowe felietony poświęconego jego licznym podróżom do francuskiej stolicy. Dla mnie to wielki zaszczyt, dla Was – mam nadzieję – przyjemność. Czytajcie, oglądajcie, inspirujcie się… Paryskie bistra – fotograficzny temat rzeka Oczywiście są w Rzymie, w Berlinie czy Londynie. Miejsca, w których ludzie piją kawę, wino czy piwo; jedzą posiłki. A jednak te paryskie są inne. Muszę pozostać racjonalny zatem nie będę pisał o magii z nich płynącej. A może jednak ?Dla fotografa temat nieskończony. Dla mnie bezustanne dążenie śladami Eugene Atgeta czy Brassai’a – niedoścignione wzory. Ale też uwieczniali Paryż w zupełnie innym czasie – poza tym, że technicznie zdjęcia robiło się trudniej, łatwiej było uwieczniać sceny. Ludzie inaczej reagowali. Wędrówka paryskimi ulicami w poszukiwaniu ” kawiarnianych scenek” jest znakomitym ćwiczeniem oka. Mnie zdarza się czasem nie podnosić aparatu – wiem, że ludzie zareagują, a czar pryśnie. Takie sceny trafiają do archiwum „fotografii nie zrobionych”. Paryskie lokale dla mnie najciekawsze stają się wieczorami – ludzie zamknięci w kręgu światła; wszystko staje się bardziej intymne. Łatwiej z aparatem pozostać w cieniu. Nieoceniony staje się super jasny obiektyw i pewna ręka; statyw zdecydowanie odstrasza. Szkoda, że w tych trudnych do opisania czasach, nawet francuska knajpka stała się celem zamachu. Signum temporis… Amerykanka w Paryżu Dziś o mało ogranym spojrzeniu na Wieżę Eiffla, Amerykance w Paryżu i filmie “ Ostatnie Tango w Paryżu” Wszystko zaczęło się na wieży Montapransse. Jakiś fotograf chciał pożyczyć filtr polaryzacyjny. W tym czasie taras był w remoncie i zdjęcia trzeba było robić poprzez szyby. Zaczęliśmy rozmowę o fotografowaniu Paryża. Padło pytanie – “ a wieżę Eiffla od strony francuskiego radia już masz, mało kto z tego kierunku ją fotografuje”. Jaki fotograf nie posłucha podpowiedzi o nie ogranym punkcie widzenia. Siedziba francuskiego radia stoi w XVI-tej dzielnicy Paryża po przeciwnej stronie Sekwany niż Wieża Eiffla, oddalona o kilka kilometrów przyciąga wzrok swym okrągłym kształtem. Ale budynek ten słuzy nam tylko do orientacji. Gdy znajdziemy się z aparatem w ręku w tym mniej więcej miejscu mamy szansę na zrobienie zdjęć Wieży ze zdecydowanie rzadko wykorzystywanego punktu widzenia. Tamtego przed południa nie miałem niestety szczęścia do pogody i oszałamiających zdjęć Wieży nie mam. Ale najważniejsze zdarzyło się po drodze. Bo mało kto wie, że na wyspie przedzielającej nurt Sekwany ; Ile aux Cygnes / wyspie Łabędziej/ obok mostu de Grenelle stoi kopia oryginalnej , nowojorskiej Statuy Wolności / ta 4 x większa w NY jest podarunkiem Rządu Francuskiego dla USA/ – jaki wdzięczny temat dla obiektywu. A gdy już nacieszymy oczy “ amerykanką w Paryżu” czeka nas urokliwy spacer po wyspie w stronę Wieży. A wciąż jesteśmy po tej stronie rzadziej odwiedzanej – z każdym krokiem okazja na kolejne ujęcia Wieży. Ale niespodzianka dopiero przed nami. Pont de Bir-Hakeim ! Dla fotografujących gratka. Dwupoziomowy, metalowy most swoją konstrukcją przypomina sztychy z książek Vernego – zobaczcie zresztą sami. Jednak największą satysfakcję niesie to miejsce miłośnikom kina. Pamiętacie skandalizujące “ Ostatnie Tango w Paryżu” – to właśnie w arkadach tego mostu widzimy sceny z Marlonem Brando ! Kilka kilometrów spaceru wzdłuż Sekwany, trzy mosty, wyspa, rzeźby i wciąż oryginalny punkt widzenia na Wieżę. Spróbujcie sami. Ignacy50. Tour de Montparnasse To zdjęcie powstało na ” dachu Paryża” . W sensie przenośnym i dosłownym. Taras na dachu wieży zdecydowanie mniej znanej niż ta nad Sekwaną konstrukcji inzyniera Eiffla. Wysoki na 206 metrów wieżowiec: wieża Montparnasse /Tour de Montapransse/, to moim zdaniem najlepszy punkt widokowy w stolicy Francji. Można z niego jednym rzutem oka dostrzec Łuk Tryumfalny, Wieżę Eiffla, a w tle dzielnicę La Défense. Widać Pałac Inwalidów, Katedrę Notre Dame, budynki Luwru. Paryż jak na dłoni. Warto wjechać tam późnym popołudniem, gdy niskie słońce zapewnia ciekawe oświetlenie i poczekać do zmierzchu. Piętro niżej jest kawiarnia i ciekawa wystawa o róznych budynkach Paryża. Wracając do zdjęć, które pokazuję. Po remoncie taras ma na środku dywan i chyba tak wiele przestrzeni wokół sprawia, ze wiele na tym dywanie się dzieje. Temat może ciekawszy niż miasto. Lubię stać tam z aparatem i obserwować innych podziwiających rozległą panoramę. Gdy będąc tam nasycicie oczy rozległością miasta skupcie uwagę na sąsiadach. Może być ciekawie, zapewniam. IGNACY50 Paryskie karuzele Niektóre stoją tu od dziesiątków lat. A nawet jak tyle nie mają, to są wspaniale wystylizowane. Zazwyczaj piętrowe, z ruchomymi figurami na których siadać uwielbiają dzieci w każdym wieku /nawet te bardzo dojrzałe :)/. Wirowaniu towarzyszy muzyka, a wieczorem gdy rozbłyskują światłami, wyglądają uroczo i zabierają nas do krainy dzieciństwa. Możecie je napotkać w przeróżnych miejscach – stoją u podnóża Wieży Eiffla – po lewej stronie mostu, po obu stronach Sekwany. Nie sposób przeoczyć. Kolejna w sercu nowoczesnego La Défense – ta teoretycznie nie pasuje do nowoczesnej architektury, ale jest wybawieniem dla rodziców w tej, nieco nudnej z punktu widzenia milusińskich, dzielnicy. Znane miejsce z karuzelą to dół schodów wiodących ku bazylice Sacré-Cœur. Przerwa w tym miejscu może zachęcić dzieci do dalszej wspinaczki na szczyt Montmartre. Nieco inna niż zwykle karuzela jest w Ogrodzie Luksemburskim – może dla nieco mniejszych dzieci, ale za to z dodatkową atrakcją w postaci próby zręczności – nabijanie na drewniany mieczyk kółek trzymanych w specjalnym uchwycie przez pana obsługującego karuzelę. Nasz ” materiał badawczy” w postaci 6 letniej dziewczynki był zachwycony. Jazda karuzelą kosztuje zazwyczaj od 2 do 4 Euro, ale prawie w każdej można kupić kilka jazd z dużą zniżką. Najtańsza jest ta w Ogrodzie Luksemburskim. UWAGA – prawem marketingu obok każdej karuzeli jest kiosk z różnościami – na to rada tylko jedna, albo uciekać bądź też kupić kilka kursów karuzeli i tym tłumaczyć brak pieniędzy na kolejną pamiątkę. Park Asterixa – cały dzień dla dzieci, czy tylko dla nich ? W tym miejscu nie da się być przy okazji. Trzeba przyjechać specjalnie, najlepiej przed godziną 10-tą gdy otwierają Park. Asterix i Obelix – dwie sympatyczne postacie znane nam z komiksów, z animowanych i aktorskich filmów. Na wskroś francuskie. Mają Amerykanie Disneyland mają Francuzi PARC ASTERIX. Nie lubię takich miejsc. Nie przepadam za zgiełkiem, kolejkami, tłumem. Szedłem z poświęcenia … i nie chciałem wychodzić. Na pewno nasza córeczka bawiła się znakomicie, ale my także. Zresztą zauważyliśmy, że dzieci wcale nie są tutaj w przewadze. jakoś każdemu dziecku towarzyszy sporo dorosłych. Czyżby z chęci opieki ? Nie wstydźmy się prawdy – w wiosce Asterixa wszyscy wracamy do dzieciństwa. mrożące krew w żyłach zjazdy kolejką górską; rollercoaster – dwa dużego formatu. Co chwilę natykamy się na duże szafy z nadmuchem gorącego powietrza – to suszarnie dla zmoczonych w wielu wodnych atrakcjach. Zjazdy na pontonach w kilku wydaniach, z wielkim pluskiem i piskiem; z zaskakującymi gejzerami wody gdy wydaje się, że ” niebezpieczeństwo” za nami. Karuzele! Trudno znaleźć rodzaj karuzeli, którego w tym parku nie ma. By naprawdę zorientować się w całym tym królestwie zabawy najlepiej zajrzeć na stronę Parc Asterix. Na co warto zwrócić uwagę – na wielu arenach , w tym także Delfinarium odbywają się pokazy. W określonych godzinach – warto sprawdzić i zaplanować. Co prawda wszystko w języku francuskim, ale jakoś to zbyt nie przeszkadza. Najwspanialszy z nich to historia kradzieży słynnej Mona Lizy – praktycznie bez słów za to z takim bogactwem wydarzeń , że dech zapiera. Do tego niespodzianki jakie kryje scenografia. Zajrzyjcie tu na pewno. Niestety, do wielu atrakcji jest kolejka i trzeba odstać jakiś czas. Jest na to rada – w wielu punktach parku znajdują się tablice informacyjne z monitorami pokazującymi długość kolejki / w minutach/ – warto to sprawdzać i wybierać te atrakcje do których w danej chwili kolejka najkrótsza. Parc Asterix to miejsce do którego warto się wybrać – choćby by przeżyć to co piszący te słowa – pierwszy w życiu zjazd górską kolejką. A mam już ” swoje lata”. Zgubiłem zegarek, aparat ocalał tylko dla tego, ze był na dobrych szelkach – 2 minuty 15 sekund przerażenia… ale jaka radość po zjeździe. Świetnie robi na ospałość. Po wielu godzinach zakończyłem swój pobyt zjazdem z kolejnej kolejki. To działa. Bądźmy dziećmi i odwiedźmy Galów. Spojrzenia na Paryż. Luwr – z notatnika fotografa. Kto nie słyszał o tym miejscu. „Upiór z Luwru”, „ Kod Leonarda da Vinci” i dziesiątki innych książek, filmów, opowieści. Luwr to znany zabytek, ale Luwr to także miejsce nagromadzenia w jednym miejscu olbrzymiej ilości dzieł sztuki. I gdyby ktoś zrobił ankietę z pytaniem „ Z czym kojarzy Ci się Paryż” sądzę, że większość odpowiedzi wskazała by to właśnie miejsce. Tego dnia znalazłem się tam wiedziony spodziewanym światłem wieczora. Niebo było czyste, z niewielką ilością obłoków – można się było spodziewać wspaniałego zachodu słońca. Na dodatek miałem ze sobą nowy, bardzo jasny obiektyw, który chciałem wypróbować. O dziwo – dziedziniec z królującą pośrodku szklaną piramidą był stosunkowo pusty. Mogłem się skupić na szukaniu odpowiednich ujęć. Nie wiem jakie biuro podróży organizuje Chińskim młodym parom ślubne sesje fotograficzne w Europie, ale robi to skutecznie. Widziałem ich w Pradze, Londynie byli także tego wieczoru na dziedzińcu Luwru. Skorzystałem z okazji i podłączyłem się pod sesję. Tego wieczoru powstało wiele pięknych zdjęć. Gdy będziecie w Paryżu nie omińcie tego miejsca. Oczywiście inne jest rano, inne w środku dnia – gdy wypełnia je wijąca się kolejka chętnych do zwiedzenia muzeum. Ja zachęcam do wieczornej wizyty, a gdy pora Waszej wyprawy do Paryża nie przypadnie na szczyt sezonu – macie szansę zanotowanie aparatem wspaniałych fragmentów architektury. Zmęczeni zwiedzaniem możecie przysiąść w kawiarni w podcieniach i stamtąd dalej obserwować. Może trafi Wam się kojena chińska młoda para, może wysłuchacie koncerty gitarzysty. To miejsce pełne magii, poszukajcie jej. Więcej zdjęć z tego wieczoru Ignacy50
park u podnóża wieży eiffla